W Niemczech nazywają ich „covidioten”, covididioci. Nie będą nosić maseczek ani unikać tłumów. Nie, bo nie. Bo wirusa nie ma. Oni wiedzą swoje, czytali w internecie, słyszeli od wujka albo od kolegów. Nie wierzą władzy ani epidemiologom. Bo przecież wiadomo, że ściemniają, aby się dorobić we współpracy z magnatami farmaceutycznymi. Cóż, niekiedy coś w tym może być. Trzymanie się wiarygodnych danych i ich fachowa analiza do zespołu covididiotyzmu oczywiście się nie zalicza. Szczególnie gdy infekcyjne statystyki uparcie zaprzeczają rządowym komunikatom, że epidemia już za nami. Covididiotów nie brakuje w innych krajach, ale rzadko na szczeblu rządowym i w instytucjach państwowych strzegących zdrowia publicznego. Do pandemicznej kroniki buty przejdą wczesne wypowiedzi szefa inspekcji sanitarnej, który zalecał, abyśmy sobie wsadzili lód do majtek, zamiast panikować. Owszem, Trump i Boris Johnson przez długie miesiące też trwali w odmowie, wciskając ludziom absurdy na temat pandemii. Dziś, gdy w USA dawno przekroczono milion infekcji i 100 tys. zgonów, a w UK Boris ledwo uszedł z życiem po złapaniu wirusa, obaj notable zaczęli się rakiem wycofywać z covid-sceptycyzmu. No bo statystyki straszne, a koszt polityczny i ekonomiczny ich wydrwiwania coraz groźniejszy dla nich jako liderów. Niestety, u nas najbliższe wybory mają być za trzy lata, więc rządzący nie podlegają takiej presji jak choćby Trump, który ma test wyborczy za nieco ponad trzy miesiące. Jasne, głupota i ignorancja, infantylne bunty w kostiumie wolnościowym, podatność na teorie spiskowe, brak poczucia odpowiedzialności za siebie i bliskich, ale też za niespokrewnionych współobywateli, muszą smucić, gniewać i przerażać. Jednak zwłaszcza u funkcjonariuszy rządu i państwa. Przecież to oni są dla wielu ludzi przykładem do naśladowania, mają ich zaufanie, wyznaczają kierunek postępowania w ważnych sprawach publicznych. Równie przygnębiającym co zarozumiała ignorancja elementem covididiotyzmu jest covidovy hejt. Lekarze specjaliści obsmarowywani przez „wolnościowców” najbardziej wulgarnymi słowami tylko za to, że trzymają się racjonalności, wiedzy medycznej, powszechnie przyjmowanych metod ogarnięcia problemu. I za to, że nie ulegają propagandzie motywowanej politycznie. Trump czy Duda do spółki z Morawieckim i Szumowskim budzą w niektórych większe zaufanie niż dr Fauci czy prof. Simon. Polityka wdziera się w ten sposób na teren, który powinien być pozapolityczny. A nie jest. Zwolennicy prawicy nawet wysiłki rozładowania pandemii uważają za „lewactwo”. Obecne rozbicie społeczeństw – skutek populizmu, manipulowania internetem przez polityków, powolne im służby specjalne i wszelkich odmian płaskoziemców – nieustannie i w każdej dziedzinie przypomina o sobie. Deprymująco. Gdy w czasie kampanii Andrzej Duda mrugnął okiem do ultraprawicowych antyszczepionkowców, oznajmiając, że na grypę się nie szczepi, była to w kontekście pandemii katastrofa. Na tym tle imponuje, że tu i ówdzie wciąż są u nas strefy wolne od covididiotyzmu. Takie jak na Warmii, gdzie piszę te słowa. W każdym lokalnym sklepie, który tu odwiedzam, personel i klienci, na czele z miejscowymi, są w maseczkach i trzymają odstęp. Tak niewiele, a tak dużo.
Oczywiście nie można poprzestać tylko na wyliczeniu form, należy również wskazać na środek, który zdaniem Tomasza byłby remedium – lekarstwem prowadzącym do mądrości wbrew przysłowiu „na głupotę nie ma lekarstwa”. 2. Określenie głupoty Akwinata w określając to, czym jest głupota stawia trzy pytania: 1. czy głupotaHej Wszystkim! Wczoraj wieczorem dzwoniła moja znajoma do mnie (18lat). Niby jest już pełnoletnia i uważa się za dorosłą,ale jej głupota wczoraj przeszła wszelkie granice. Bardzo lubię tą dziewczynę,ale to co mi powiedziała to aż się załamałam i powiem Wam,że nie wpadłabym nigdy na takie coś. Do rzeczy.. mianowicie zadzwoniła do mnie i tak rozmawiałyśmy i weszłyśmy na temat antykoncepcji, bo mam 20lat i chciałabym iść do ginekologa (pierwszy raz) po tabletki. Po pierwsze boję się strasznie iść (wstyd się mi rozebrać) a po drugie chciałabym właśnie tabletki,ale boję się,że np przytyję,albo się nie sprawdzą itp. Moja znajoma używa prezerwatyw,ale ja mam uczulenie jakieś, nie wiem dlaczego. Piecze,swędzi no niemiłe wspomnienia po tym. No i rozmawiamy a ona tekst,że ostatnio się kochali a nie mieli przy sobie gumek więc wsadziła sobie tampona (!!!) i tak się kochali do końca. Jeszcze mi się zapytała czy jeżeli kochali się do końca to czy czasem ten tampon nie przepuścił i czy nie zajdzie tak w ciążę. Ja jej powiedziałam,że nie wiem,bo nie używałam nigdy takiej "antykoncepcji". A Wy jak sądzicie mogło jej się coś tam bardziej przedostać? Powiem Wam,że jak słyszę takie pomysły to ręce mi się załamują, te wszystkie dziewczyny mają takie pomysły,że szok! nie wiem czy płakać już czy się śmiać z tego..wpadłybyście na taki pomysł? masz 20 lat i nie byłaś u ginekologa? eeee, sorki, to jest dla mnie głupie i nieodpowiedzialne. Do ginekologa zaczyna sie chodzić nie wtedy, kiedy zaczyna sie współżyć, tylko jak do normalnego lekarza - dentysty np - na przegląd, by sprawdzić, czy wszystko gra. To po pierwsze. Po drugie - zanim się zdecyduje na tabletki, zasiega sie rady endokrynologa. W końcu tabletki to antykoncepcja hormonalna. Czy twoja tarczyca działa ok? czy masz normalne stężenie hormonów męskich? Czy zamierzasz brać leki na chybił-trafił? Krótko mówiąc - jesteście z koleżanką siebie warci. A koleżanka ma po prostu uczulenie na lateks no i słuszne wątpliwości ,co do działania tampona -średniowiecze i chcesz pigułki ,to na wizycie powiedz o swoich obawach .Są różne składy tabletek i lekarz Ci dobierze,i nie ma potrzeby rozbierania się aby dostać na wejściu ,że przyszłaś po tabletki Cytatroksolana83 masz 20 lat i nie byłaś u ginekologa? eeee, sorki, to jest dla mnie głupie i nieodpowiedzialne. Do ginekologa zaczyna sie chodzić nie wtedy, kiedy zaczyna sie współżyć, tylko jak do normalnego lekarza - dentysty np - na przegląd, by sprawdzić, czy wszystko gra. To po pierwsze. Po drugie - zanim się zdecyduje na tabletki, zasiega sie rady endokrynologa. W końcu tabletki to antykoncepcja hormonalna. Czy twoja tarczyca działa ok? czy masz normalne stężenie hormonów męskich? Czy zamierzasz brać leki na chybił-trafił? Krótko mówiąc - jesteście z koleżanką siebie warci. A koleżanka ma po prostu uczulenie na lateks naucz się czytać ze zrozumieniem, a poza tym to moja sprawa w jakim wieku idę do ginekologa a poza tym skąd wiesz od kiedy zaczęłam współżyć? Cytatania42 no i słuszne wątpliwości ,co do działania tampona -średniowiecze i chcesz pigułki ,to na wizycie powiedz o swoich obawach .Są różne składy tabletek i lekarz Ci dobierze,i nie ma potrzeby rozbierania się aby dostać na wejściu ,że przyszłaś po tabletkino ale chyba musi zbadac czy zdrowa itd. ,niemoze bez tego przepisywac leków ,,skad może wiedzieć co ona ma w srodku ,może np wymagac opercjii ,może mieć jakies zmiany itd. ,i tak bez niczego jej nie przepisze tym bardziej ze jej nie zna i nigdy nie badał Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-20 09:46 przez brunetka71. Cytatania42 no i słuszne wątpliwości ,co do działania tampona -średniowiecze i chcesz pigułki ,to na wizycie powiedz o swoich obawach .Są różne składy tabletek i lekarz Ci dobierze,i nie ma potrzeby rozbierania się aby dostać na wejściu ,że przyszłaś po tabletki tylko,że właśnie chciałabym żeby mnie przebadał,bo 20 lat to chyba właśnie już czas,ale mega się boję. Mojej mamy koleżanka mi opowiadała,że poszła dopiero jak zaszła w ciążę czyli jak miała 26lat. Trochę zaszalała,bo chyba to już za późno. yyy, nie umiem tego skomentować Przyganiał kocioł garnkowi koleżance to bym radziła zacząć się modlić aby tylko w ciąży nie była, bo szkoda by dziecka,że ma matkę półmózga. ale w sumie lepsza nie jesteś masz 20 lat i pierwszy raz do gina ? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-20 09:48 przez klasiula. CytatKajutka12345Cytatania42 no i słuszne wątpliwości ,co do działania tampona -średniowiecze i chcesz pigułki ,to na wizycie powiedz o swoich obawach .Są różne składy tabletek i lekarz Ci dobierze,i nie ma potrzeby rozbierania się aby dostać na wejściu ,że przyszłaś po tabletki tylko,że właśnie chciałabym żeby mnie przebadał,bo 20 lat to chyba właśnie już czas,ale mega się boję. Mojej mamy koleżanka mi opowiadała,że poszła dopiero jak zaszła w ciążę czyli jak miała 26lat. Trochę zaszalała,bo chyba to już za ci nie przepisze bez zbadania ,musi wiedziec czy jesteś zdrowa czy chora czy co ,jak napisałam powyżej ,skad może wiedzieć co masz w srodku itd. bez badania żeby leki przepisywac Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-20 09:48 przez brunetka71. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Historia pięknie pokazuje jak człowiek traktuje przyrodę, oraz jak długo będzie zgrywał twardziela w jej dzikich kresach. W tym wypadku wypad na kanion. Ot taki tam sobie spacerek ( zupełnie jak po